Bal gimnazjalny 17 stycznia 2004 r.
Wybrany obraz
 7 stycznia 2004 roku w restauracji ,, IMPULS ”, dokładnie 100 dni przed egzaminem, odbył się bal trzecioklasistów naszego gimnazjum. Wrażenia, które z niego wynieśliśmy, są z pewnością godne powielania.
 Tego jednego dnia szara codzienność odeszła zupełnie na bok. Na te kilka godzin zapomnieliśmy o wszelkich nieporozumieniach, o niezbyt miłych słowach, które kierowaliśmy pod swoim adresem. Tym bardziej, że ta jedna noc wydała nam się zupełnie bajkowa. Dlaczego? Otóż dlatego, iż wszystkie dziewczyny, które na co dzień są niezauważalne, które uznawane są za szare myszki, tej wyjątkowej nocy zmieniły się nie do poznania. Były niczym Kopciuszki zamienione w piękne królewny. Te suknie, te fryzury, te makijaże... dech zapiera.

Image

 Nie gorzej zaprezentowali się chłopcy. Codzienni “poszarpańcy”, w nieestetycznych bluzach z kapturami, w powycieranych spodniach, teraz okazali się pełnymi klasy i elegancji królewiczami w niecodziennych strojach -garniturach. Aż miło popatrzeć! Niejedna straciła dla takowego głowę. Bajkowego wrażenia dopełnili swoją obecnością nauczyciele i rodzice, którzy sprawowali nad nami pieczę. Byli oni niczym obecna na wytwornych balach “Rada Starszych”.


Jeszcze ten wystrój sali... brak słów - po prostu bajka! Szkoda, że taka noc zdarza się tylko raz. A dziś znowu codzienna rzeczywistość. Pobudka!

Gdzie ten Kopciuszek

Image

 O północy  nie bucik, ale balonik był atrakcją!